Będzie mi niezmiernie miło, jeśli podzielicie się ze mną komentarzami, wrażeniami, wdacie się ze mną w dyskusje i polemiki.

Dziękuję za każdy komentarz, za każdy ślad, który zostawiacie.

To, że czytacie moje recenzje i książki, które subiektywnie acz z wielką szczerością i przyjemnością staram się ocenić, oraz to, że chcecie mi o tym powiedzieć, jest dla mnie najpiękniejszą nagrodą.

wtorek, 31 lipca 2018

O telefonicznej zbrodni i karze.

"Rozmówca" Chris Carter  7/10


Zemsta. Popleczniczka chcących odpowiedzi na pytanie: dlaczego? Wspomożenie szukających wyjścia z sytuacji, gdy wahamy się pomiędzy samobójstwem a życiem w szaleństwie i nicości. Czy potrzeba jej dokonania to psychopatyczne myślenie czy też naturalny ludzki odruch? Być może potrafimy wybaczyć pielęgnowanie jej w głowie. Lecz czy potrafimy wybaczyć jej dokonanie? Na końcu tej powieści doszłam do wniosku, że tak samo łatwo jest nam oburzyć się na działanie pod jej wpływem, jak i odwrócić od niej wzrok w przyzwoleniu.

Detektywi Hunter i Garcia mają niełatwe zadanie. Morderstwa są bowiem dokonywane w sposób niezrozumiały, nie tylko ze szczególnym okrucieństwem, ale też z zaangażowaniem osób najbliższych ofiarom. Z jednej strona to wyjątkowo perfidny sposób pozbawiania życia w jakby "emocjonalnym duecie", z drugiej, mimochodem kpiący z przyjaciółki, męża czy siostry zadawanymi im pytaniami. Od tego bowiem, czy podczas wideo rozmowy ukochana osoba odpowie na dwa, zdawałoby się banalne pytania, zależy dalszy los więzionej osoby. I co niezwykle zaskakujące, owe pytania, które w większości przypadków wyśmialibyśmy, nagle okazują się być podstawą do zatrzymania oddechu i przerażenia świadomością, że przecież także MY, wszyscy, jak jeden mąż, moglibyśmy na nie nie odpowiedzieć, lub się w odpowiedzi pomylić. Bo któż od nas w dzisiejszych czasach wymaga kojarzenia tego typu szczegółów? I kogo dziwi niechlujność w zapamiętywaniu przy jednoczesnej powszechnej dostępności takich informacji?
"Zdjęcia, nazwiska, adresy, daty, lubiane bądź nielubiane rzeczy... wszystko tam było i wcale nie potrzeba geniusza, żeby zrobić z tego użytek." (str.128)

Świat technologicznie ułatwiający zmaganie się z zapamiętywaniem otaczających nas cyfr, kodów, dat, pozbawił nas jednocześnie umiejętności szybkiego kojarzenia, intensywnego myślenia czy przywoływania z pamięci istotnych informacji. Wszystko magazynujemy w mniejszych i większych, myślących za nas pudełeczkach, które stają się zrośnięte z naszymi dłońmi, oczami, a co za tym idzie, zachowaniami. Czasem można mieć wrażenie, że owe wynalazki działają nawet niczym odrębne, sterujące nami organizmy, zmuszając nas do stereotypowych zachowań, prowadząc do sytuacji, które jak się okazuje w "Rozmówcy", mogą mieć katastrofalne konsekwencje.

Tajemniczy rozmówca zdaje się wybierać swe ofiary nieprzypadkowo lecz bez wspólnego motywu, przeraża bliskich, uczynionych obserwatorami tragedii, na ich oczach dokonuje czynów niewyobrażalnych. Trzeba przyznać Chrisowi Carterowi, że w dziedzinie plastyczności drastycznych opisów ma niewielu równych sobie. Co przy tym zaskakujące, autor snuje śledztwo bez zbytniego rozbuchania, nie przekrzykuje ani swych bohaterów ani protagonisty, snuje podparte badaniami psychologicznymi rozważania, wprowadza dla większego jeszcze zaangażowania czytelnika tajemnicza postać szukającego zemsty Pana J, współpracując z mordercą, wiedzie nas na manowce pozornych motywów zbrodni.

Jest jeszcze jeden ogromny walor tej powieści. Chris Carter, ze świadomością wrażenia jakie zrobią na czytelniku suche fakty, podaje idealnie wkomponowane w akcje informacje o stalkingu, o seryjnych mordercach, o mediach społecznościowych - zatem o wszystkim tym, co steruje naszym postrzeganiem możliwych rozwiązań, co zmienia nasze tropy wraz z kolejnymi skojarzeniami detektywa Huntera. Wreszcie, kolejne tropy stara się także popierać przykładami czy osądami brzmiącymi profesjonalnie, nie pozostawiającymi wątpliwości co do ich prawdziwości.
"Większość zabójstw w USA jest wynikiem błędów w ocenie. Wystarczył moment niepoczytalności. Sekunda, w czasie której ktoś traci panowanie nad sobą. (...) Do jednej rzeczy potrzeba było specyficznego rodzaju człowieka człowieka - zimnego, wyrachowanego, sadystycznego, wypranego z emocji. Ta rzeczą było torturowanie ofiary przed śmiercią. Niewielu ludzi na świecie jest zdolnych do zadawania drugiej osobie ogromnego fizycznego bólu i odczuwania z tego przyjemności." (str.80)

Co do samego bohatera serii, autor nie przytłacza czytelnika doskonałością, wybitnością czy po prostu nadmierną obecnością policjanta. Po cichu, z miejscem na osobiste wtręty, zauroczenia i dowcipy, ze spokojem, który nie pozwala nam wpadać w niepotrzebnie serwowane w kryminałach drżączki i galopady, autor i bohater prowadzą nas ku rozwiązaniu. Zaś owo rozwiązanie może nie szokuje, może nie jest trzymające w napięciu na tyle, by z niecierpliwością ocierać pot z czoła z niepokoju o życie detektywa, ale rozpisane jest bardzo zgrabnie. Nie tylko nie jest to zakończenie błahe czy też stereotypowe, lecz, co bardzo lubię, pozostawiło mnie z pewnym dylematem moralnym, którym pozwoliłam sobie zacząć tę recenzję. Warto przeczytać, podążyć zarówno za bohaterami, jak i za każdym maleńkim śladem drugoplanowych postaci, i poszukać drugiego dna.

Wydawnictwo: Sonia Draga, 2018
Tytuł oryginału: The Caller
Tłumaczenie: Mikołaj Kluza
Cykl: Robert Hunter (tom8)
Seria: Kryminał 
Liczba stron: 368

Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi granice.pl


14 komentarzy:

  1. Jestem bardzo ciekawa tej książki. Wydaje mi się, że może mieć ona wymiar ponadczasowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, takie tematy warto poruszać byle bez zbytniej pompatyczności i skłonności do prawienia morałów. I Carterowi udaje się to znakomicie, bo wplata je w lżejszą nieco formę kryminalną. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Zemsta to siostra perfidii. Po powieści Cartera sięgam bez zastanowienia, bo jesli czytać thrillery, to nalepsze. Takie są książki tego autora. "Rozmówca" czeka już na mojej półce. Dziękuję za przypomnienie i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała przyjemność po mojej stronie. Przypominanie takich ambitnych, bardzo dobrze napisanych powieści to radość dla czytelnika. A ja sięgnę niedługo po kolejną jego powieść (bo jak to mam w zwyczaju, oczywiście do porządku chronologicznego mi daleko). Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
    2. Porządek chronologiczny trwa jedynie w moim życiu prywatnym. Wybierając kolejne książki kieruje się raczej chwilowym nastrojem albo gwałtowną potrzebą zmiany tematyki i autora. Pozdrawiam równie ciepło :)

      Usuń
    3. Nic, tylko pogratulować owego ładu w życiu prywatnym ;) Co do wyborów literackich wspieram, popieram i łączę się w spontaniczności :)

      Usuń
  3. Na pewno po nią sięgnę :) Lubie thrillery Cartera, więc dopisuje do listy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie, na pewno nie będzie to czas zmarnowany :) Pozdrawiam

      Usuń
  4. Jeszcze nie czytałam nic tego autora ale wpisuję na listę :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to już napisał Zdzisław powyżej - jak czytać thrillery to najlepsze :) I pozwolę się pod tym określeniem powieści Cartera podpisać, faktycznie warto znać tego autora. Pozdrawiam

      Usuń
  5. Uwielbiam takie mroczne thrillery, jednak nic od tego autora jeszcze nie czytałam i mam to zamiar zmienić w najbliższym czasie:)
    Pozdrawiam, Justyna z http://livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja osobiście nie znam całej twórczości Chrisa Cartera ale widzę, że jest gremialnie chwalona i polecana. Nie pozostaje nic innego jak kontynuować, a w Twoim przypadku rozpocząć ciekawą znajomość :) Pozdrawiam

      Usuń