Będzie mi niezmiernie miło, jeśli podzielicie się ze mną komentarzami, wrażeniami, wdacie się ze mną w dyskusje i polemiki.

Dziękuję za każdy komentarz, za każdy ślad, który zostawiacie.

To, że czytacie moje recenzje i książki, które subiektywnie acz z wielką szczerością i przyjemnością staram się ocenić, oraz to, że chcecie mi o tym powiedzieć, jest dla mnie najpiękniejszą nagrodą.

niedziela, 12 maja 2019

O współbrzmieniu.

"Współlokatorzy" Beth O'Leary  8/10


Recenzja przedpremierowa.
Premiera: 15 maja 2019.

Jeśli skrzywdzona, złamana poprzednim, toksycznym związkiem dziewczyna spotka na swej drodze chłopaka, który tkwi w wypalonej relacji, ich droga do wspólnego szczęścia nie będzie ani łatwa ani prozaiczna. Ani też, na szczęście dla nas, nie będzie nudna. Beth O'Leary zadbała o to, byśmy bawiąc się, rozmyślali też nad pokrętnymi drogami losu.
"Upokorzenie jest jak pleśń: jeśli je zignorujesz, wkrótce wszystko stanie się zielone i cuchnące." (str.186)
I taką właśnie, ambitną jak na romantyczną komedię książkę, położy nam na półkach Wydawnictwo Albatros już za kilka dni.

Nie będzie spojlerem stwierdzenie, że to powieść o miłości. Wszak tytuł, okładka, opis wydawcy jasno o tym mówią. Wiemy też, że miłości z tego być nie miało, jako że kuriozalny układ miał nie dopuścić do spotkania osób, które dobę i łóżko podzieliły na równe, odrębne połowy. A porozumiewać miały się tylko liścikami. Karteczki owe, pokrywające coraz większe powierzchnie współdzielonego mieszkania, autorka przytacza w niezmienionej formie, co pozwala na uśmiech i dostrzeżenie uroku tej niezwykłej korespondencji. Oczywiście, od samego początku, nikt prócz samych bohaterów nie ma wątpliwości, że wspomniane plany życia razem, lecz w ciągłej odrębności, legną w gruzach.

Gdyby była to całość intrygi, książka zostałaby rzucona przeze mnie w kąt. Ale autorka od początku i coraz intensywniej w miarę rozwoju akcji, każe nam uczestniczyć w wielu innych, poruszających emocjonalnie wydarzeniach. Każe nam też śledzić fascynują pracę obojga bohaterów w hospicjum i wydawnictwie, ich zaangażowanie w pomoc, troskę, dbałość o innych. 
"Tak bardzo przytłacza mnie przerażająca pilność tego dyżuru, wszyscy ci umierający ludzie, odleżyny i trudni pacjenci z demencją, że zapominam o podstawowej zasadzie przetrwania w hospicjum. Truchtaj, a nie biegaj. Stale kontroluj, która jest godzina. Nigdy nie gub długopisu." (str.36)
Jest tu miejsce na niewinnie skazanych, umierających, żyjących wspomnieniami osładzającymi schyłek życia. Ale też na toksycznych partnerów i nieuczciwych współpracowników, na traumy, zwątpienia i drżenie niepewności. Jest to też wielostronicowa pochwała przyjaźni, kompromisów i uczciwości.
Z tych właśnie powodów, "Współlokatorzy" to książka urocza, pełna piękna i miłości, ale też opowieść niebanalna, momentami mocno poruszająca i skłaniająca do refleksji.

Pisana lekkim językiem, opowiadająca wydarzenia
przeplatanymi relacjami bohaterów książka, pozwala na równie mocne asymilowanie się z obojgiem. To, co postrzegamy jako wadę, czy irytująca cechę Leona w trakcie czytania części Tiffy, zostaje nam ukazane z jego punktu widzenia zaledwie parę stron dalej. Autorka skłania nas w ten sposób do zastanowienia, czy pokłady tolerancji i zrozumienia jakie w sobie nosimy są równe skłonności do usprawiedliwiania swoich zachowań kosztem innych ludzi, także nam bliskich. 
"Często myślę sobie, że bycie Tiffy musi być bardzo męczące. Nawet w swoich liścikach zużywa tak wiele energii. Ale miło zastawać takie wiadomości po powrocie do domu" (str.162)

Niepodobne do siebie formy przekazu Tiffy i Leona wynikają z ich charakterologicznych różnic. Wartka, pełna bystrych dialogów opowieść dziewczyny pozostaje w kontraście do surowej w treści, mocno skupionej na relacji (warto zwrócić uwagę na formę cytowania rozmówców), choć i nie pozbawionej zadumy wersji chłopaka. Ta odmienność daje pole do podkreślenia odmienności ekstrawertycznych i introwertycznych zachowań i co ciekawe, prowadzi do wniosku, że drogą kompromisów i obserwacji partnera można z pozornie odległych światów stworzyć wspólny, pełen uczuć, wsparcia i zrozumienia.

Warto już za kilka dni sięgnąć po nowość Wydawnictwa Albatros. Nie jestem fanką romansów. Ani nawet komedii. Ale tę książkę bez wątpienia polecam jako bardzo dobrą, wartą przeczytania mieszankę humoru, flirtu i wspomnienia o tym, że życie bywa mniej barwne niż może wydawać się postronnym obserwatorom.
Miłej lektury.

Wydawnictwo: Albatros, 2019
Tytuł oryginału: The Flatshare
Tłumaczenie : Robert Waliś
Liczba stron: 432


Dziękuję Wydawnictwu Albatros za egzemplarz recenzencki.
 

7 komentarzy:

  1. Już wkrótce, również będę czytała tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest o wiele lepsza niż można spodziewać się o opisie. Niebanalna, zabawna ale i skłaniająca do myślenia. Polecam :)

      Usuń
  2. Ja też już ją przeczytałam i bardzo mi się podobała. Świetna recenzja!
    Dodaję bloga do obserwowanych :)
    Pozdrawiam serdecznie!
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że podzielamy dobra opinię o książce, bo faktycznie zasługuje na słowa uznania. Serdecznie zapraszam, mam nadzieję, że nie zawiodę i będziemy się nawzajem inspirowały do czytania ciekawych tytułów :) Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  3. Bardzo poważna oferta kredytowa

    E-mail: simondurochefort@gmail.com
    Whatsapp: +33 7 56 94 93 46

    cześć
    Jestem Simon, udzielam pożyczek każdej osobie, firmie i stowarzyszeniom bez wyróżnienia rasy i kontynentu, które pragną według następujących kryteriów:
    Wybór kwoty: od 5 000 do 20 000 000 EUR.
    Wybór okresu spłaty: od 1 do 20 lat. Zwrot jest 3 rodzajów: miesięczny, roczny lub pojedynczy.
    Roczna stopa oprocentowania: 3% kwoty pożyczki.

    E-mail: simondurochefort@gmail.com
    Whatsapp: +33 7 56 94 93 46

    Serdeczne pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć, nazywam się Darci Lyne, jestem z New Jersey, USA. Przeczytałem post-komentarz online dziennikarza z Los Angeles, który ujawnia, jak trwale wyleczył słabą erekcję i szybki wytrysk 2 miesiące po tym, jak żona go opuściła, a także powiedział, że dr NOSA wraca po byłej żonie po 2 latach rozłąki. Skontaktowałem się z tym samym doktorem NOSA z powodu moich wyzwań w życiu, mam te Potężne Intencje, że rzeczy będą działać dla mnie, wierzyłem w świadectwa, które dowodzą prawdziwego życia. Uświadomiłem sobie, że dobrze byłoby tutaj się podzielić, ponieważ wiem, że to również zainspiruje innych. Miałem tyle szczęścia, że ​​natknąłem się na CZARNE MAGICZNE SPELLS
     Osobisty kontakt osobisty
     -Email-blackmagicsolutions95@gmail.com
    Nie jestem pewien, czy mógłbym to zrobić bez niego. Poddałbym się i uwierzył, że mój mąż spotykał się z kimś innym i powiedział, że skończyliśmy. Po tym, jak Dr.NOSA rzucił magiczne zaklęcie miłości, mój mąż dzwoni do mnie na komórkę i wraca do domu. Dziękuję bardzo za powrót mojego męża do domu po 3 latach rozłąki. Jesteśmy wiecznie zadłużeni. dzisiaj świadczę z radością i szczęściem światu ... także możesz
    WhatsApp z nim-- +2349083639501
    * Miłośnik Love Spells Win-Back Ex
    * Magiczne zaklęcie sukcesu i promocji
    * Szczęśliwego uroku - BUSINESS STAR
    * oddziały - HAK OCHRONNY
    * rozdzielczość klątwy
    * Rozwiązanie problemu rozwodu?
    * rozwiązanie choroby i chorób ciała
    * Jeśli chcesz zaklęcia miłosnego dla nowego kochanka?
    * duchowe oczyszczenie
    * Magia płodności - OWOCE KOBIET
    * dekretująca magia, SPELL LOTTERY i WIN-GAMES SPELL

    OdpowiedzUsuń
  5. Poważna oferta pożyczek od 5000 do 500 000 euro o stałej rocznej stopie procentowej wynoszącej 3% rocznie. Jeśli potrzebujesz, skontaktuj się ze mną, bez względu na problem, będziesz zadowolony w 48h.
    E-mail: mercier.alexandra1200@gmail.com
    serdecznie

    OdpowiedzUsuń