Będzie mi niezmiernie miło, jeśli podzielicie się ze mną komentarzami, wrażeniami, wdacie się ze mną w dyskusje i polemiki.

Dziękuję za każdy komentarz, za każdy ślad, który zostawiacie.

To, że czytacie moje recenzje i książki, które subiektywnie acz z wielką szczerością i przyjemnością staram się ocenić, oraz to, że chcecie mi o tym powiedzieć, jest dla mnie najpiękniejszą nagrodą.

niedziela, 23 czerwca 2019

O kroku w chmury.

"Historie podniebne" Jakub Małecki  8,5/10


Pod moim nieba skrawkiem, co od krawędzi dachu do krawędzi, i od lewej przeszłej strony do prawej przyszłej, pod tym dzisiaj niebieskim jak oczy ufnego dziecka, zasiadł Jakub Małecki i opowiada. I nie jest w jego opowiadaniach ani niebiesko, ani leniwie czerwcowo, ani ufnie. Boleśnie jest, cicho i głośno, na wdechu jest, duszno, prosto przecież, a skrzywiona wychodzę z każdej ostatniej kropki.

Podniebny lot z umierającym ojcem, któremu radość przyniesie słodka wywrotka. 
"Oprócz zajmowanie się domem mama wychowywała dwóch synów: tatę i mnie. Tata był z nas dwóch tym młodszym." (str.10)
Pęd trzykołowcem przez Manilę, w której próżno szukać pocieszenia w kolekcjonowaniu światów i zadawanych w głowie śmierci. 
Fantastyczne Pająki, które rodzinnie rozpleniają głód i szaleństwo. 
"Potem wariowali. Kilka dni i nie dało się już z nimi zamienić ani słowa. Bełkotali tylko i gestykulowali, jakby coraz bardziej wściekli na samych siebie, jakby zakneblowani od środka." (str.35)
Apokaliptyczna, zapętlona wędrówka z zapachem rabarbaru w tle. 
Podzielone na osoby, z samotności zapraszanie w swój świat postaci zupełnie niezrozumiałych, martwych nawet. 
I jeszcze inne opowieści o wierze i niewierze w cuda, o synach, o ojcach, miłościach nieporadnych i straconych. I o listach do nieba.

Te "Historie podniebne" to siedem etiud z Małeckiego i jego wyobraźni. Niezdecydowania co do formy, gatunku, poszarpanej, puentowanej treści. Opowiadania, które ustępują dla mnie emocjonalnością długim formom, ale stanowią, przed kolejnym daniem głównym, niby drobne, ale jednak niezwykle smakowite pokuszenie. Opowieść po opowieści, te krótkie, bardzo odmienne wzloty, każą zbierać puzzle w jedno, niezmienne wrażenie, że talent Autora to rzecz od boga, od losu, a czasem i od manilskich strachów nie na lachy.


..."Tymczasem czuję, że się od samego siebie odrywam, i że się już z powrotem z tym wszystkim, co przeżyłem, nie zdołam skleić, że ta pustka w głowie już się nie wypełni, a skóra wokół wenflonu nie zabarwi z powrotem na kolor żyjącego człowieka."... (str.99)

Różnorodność, typowa dla Małeckiego prostota przechodząca w niebywale wnioski, zakończenia, zamykające sceny. I tak, miałam zostawić sobie "Historie Podniebne" na kiedyś, na letnie wieczory, podzielić może na przesmaczne, odrębne fragmenciki. No tak, miałam...

Wydawnictwo Sine Qua Non, 2019
Cykl: SQN Originals
Liczba stron: 160

2 komentarze:

  1. Muszę wreszcie rozpocząć przygodę z twórczością tego autora. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz mi, że to będzie jedna z najpiękniejszych przygód w Twoim czytelniczym życiu. Jakub Małecki zachwyca i uzależnia. I jest to wspaniałe uzależnienie :)

      Usuń