"Księżyc będzie pierwszym umarłym" Karina Bonowicz 8/10
Recenzja przedpremierowa.Premiera: 19 czerwca 2019.

Młodziutka Alicja, trafia pod skrzydła nieco szalonej ciotki, zamieszkującej miejsce o frapującej nazwie Czarcisław, w rok po tragicznej śmierci rodziców. Śmierci, która okaże się nienadzwyczajna, wręcz typowa dla wybranych mieszkańców miasteczka, w którym przyjdzie jej odtąd mieszkać i chodzić do szkoły. Bardzo współczesna, daleka od wszelkiego rodzaju wierzeń, zawierzeń i religii nastolatka, z rezerwą podejdzie do rewelacji głoszonych przez znaczną ilość mieszkańców, w tym ciotkę.

"Jeżeli czwórka potomków założycieli pochodząca z jednego pokolenia opowie się przeciwko diabłu i odwoła rytuał odwołujący, klątwa zostanie złamana. Potomkowie zostaną pozbawieni magicznych mocy, a następne pokolenia będą już wolne od tego brzemienia." (str.61)
Tego, czy Alicja i pozostali
17-latkowie zdołają dokonać tego, co nie udało się przez poprzednie
wieki, nie dowiemy się w właśnie czytanym pierwszym tomie, zatytułowanym
"Księżyc będzie pierwszym umarłym", niemniej autorka rozbudzi w nas tak
wielkie zainteresowanie, że podążymy z ochotą za kolejnymi częściami.
To, co tak przyciąga do tej czytelniczej nowości, to fenomenalne zgranie fantasy opartej na naszych, słowiańskich wierzeniach z poczuciem humoru i kpiną z traktowanych tutaj jako pokrewne, światowych romansów 'wampiro/strzygo/wilkołakopodobnych'. Kiedy tylko łapiemy się na chęci porównania, autorka zbija nas z pantałyku żartem, ironią, wyśmianiem owych podobieństw. Co zaś do wspomnianej słowiańszczyzny, to autorka bardzo rzetelnie posiłkuje sie innymi opracowaniami, sprytnie przemycanymi w rozmowach, listach, w momentach, gdy Alicja potrzebuje wyjaśnienia niejasnych dla niej sytuacji. Pojawiają się zatem wyjątki z "Religii Słowian" A. Szyjewskiego czy "Polskiej demonologii ludowej" L. Pełki.
Znakomicie zredagowany tekst rozbija na zdania momenty trwogi, budząc grozę i niepewność. Jest tu zatem miejsce dla każdego z uczuć, które czynią książkę porywającą lekturą.
To, co tak przyciąga do tej czytelniczej nowości, to fenomenalne zgranie fantasy opartej na naszych, słowiańskich wierzeniach z poczuciem humoru i kpiną z traktowanych tutaj jako pokrewne, światowych romansów 'wampiro/strzygo/wilkołakopodobnych'. Kiedy tylko łapiemy się na chęci porównania, autorka zbija nas z pantałyku żartem, ironią, wyśmianiem owych podobieństw. Co zaś do wspomnianej słowiańszczyzny, to autorka bardzo rzetelnie posiłkuje sie innymi opracowaniami, sprytnie przemycanymi w rozmowach, listach, w momentach, gdy Alicja potrzebuje wyjaśnienia niejasnych dla niej sytuacji. Pojawiają się zatem wyjątki z "Religii Słowian" A. Szyjewskiego czy "Polskiej demonologii ludowej" L. Pełki.
Znakomicie zredagowany tekst rozbija na zdania momenty trwogi, budząc grozę i niepewność. Jest tu zatem miejsce dla każdego z uczuć, które czynią książkę porywającą lekturą.
Zaraz coś się wydarzy...
Zaraz...
Już za chwilę..." (str.560)
To naprawdę wyjątkowo dobrze napisana literatura rozrywkowa, idealna na letnie, pełne relaksu wieczory. Polecam spragnionym uśmiechu, bystrego żartu, lekkiego puszczenia oczka w stronę "Zmierzchu" i jemu podobnych, oraz odniesień do wierzeń, które nie są obce znawcom podań słowiańskich. I oczywiście zapraszam do sięgnięcia wraz ze mną po kolejne tomy. Mimo, że nadal pozostaję zaskoczona tak świetnym wrażeniem, jaką pozostawiła we mnie literatura zupełnie obcego mi gatunku.
To naprawdę wyjątkowo dobrze napisana literatura rozrywkowa, idealna na letnie, pełne relaksu wieczory. Polecam spragnionym uśmiechu, bystrego żartu, lekkiego puszczenia oczka w stronę "Zmierzchu" i jemu podobnych, oraz odniesień do wierzeń, które nie są obce znawcom podań słowiańskich. I oczywiście zapraszam do sięgnięcia wraz ze mną po kolejne tomy. Mimo, że nadal pozostaję zaskoczona tak świetnym wrażeniem, jaką pozostawiła we mnie literatura zupełnie obcego mi gatunku.
Wydawnictwo Initium, 2019
Cykl: Gdzie diabeł mówi dobranoc. tom1
Liczba stron: 571
Dziękuję Wydawnictwu Initium za egzemplarz książki.
Dziękuję Wydawnictwu Initium za egzemplarz książki.
Raczej nie odnalazłabym się w tej książce, ale recenzja, jak zawsze świetna. 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Myślałam dokładnie tak jak Ty, póki nie dostałam do przeczytania pierwszego fragmentu. Po tym jak zauważyłam, że cały czas miałam na ustach uśmiech, a po skończeniu czuję się radosna i wypoczęta, zdecydowałam się przeczytać całość. Pierwszy raz w życiu czytałam młodzieżowe fantasy. I wiesz? Warto było :) Pozdrawiam ciepło.
UsuńMuszę przyznać, że mnie skusiłaś na tę książkę, bo gdyby nie Ty to przeszłabym obok niej obojętnie. Zapisuję sobie tytuł. Bardzo cajna recenzja :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy :) Jeśli szukasz pełnej humoru opowieści o magicznym świecie, gdzie nie ma przesadnej bajkowości, zaś są bardzo efektowne nawiązania do wierzeń naszych przodków, to będzie wyśmienita lektura na lato :) Pozdrawiam, mam nadzieję, że się nie zawiedziesz.
UsuńJuż czekam na jej premierę. Twoja recenzja tylko zachęca by po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Myślę, że nie będziesz żałowała. To naprawdę znakomita rozrywka. Nawet dla kogoś, kto jak ja zupełnie nie gustuje w tym gatunku ;) Było niespodziewanie dobrze. Pozdrawiam ciepło :)
Usuń