Będzie mi niezmiernie miło, jeśli podzielicie się ze mną komentarzami, wrażeniami, wdacie się ze mną w dyskusje i polemiki.

Dziękuję za każdy komentarz, za każdy ślad, który zostawiacie.

To, że czytacie moje recenzje i książki, które subiektywnie acz z wielką szczerością i przyjemnością staram się ocenić, oraz to, że chcecie mi o tym powiedzieć, jest dla mnie najpiękniejszą nagrodą.

sobota, 15 czerwca 2019

O Alicji w krainie magii.

"Księżyc będzie pierwszym umarłym" Karina Bonowicz  8/10

Recenzja przedpremierowa.
Premiera: 19 czerwca 2019.

To książka, która pozwoliła mi przekroczyć kolejny czytelniczy próg. Ba, śmiem twierdzić, że nawet dwa progi jednocześnie. Jest to bowiem literatura młodzieżowa, której zwykle, moje zepsute doświadczeniem serce, z ironią pokazuje plecy. Co więcej, jest to fantasy, z którym każde poprzednie spotkanie kończyłam po zaledwie kilku stronach. A tutaj niespodzianka jakich mało. Czytając pierwszy tom serii "Gdzie diabeł mówi dobranoc" Kariny Bonowicz, bawiłam się znakomicie. I jeśli mam dla relaksu wybrać po stokroć powielane thrillery, oparte na znoszonych, obyczajowych, sztucznie pompowanych problemach albo tego typu sympatyczną i znakomicie napisaną opowieść z krainy przyległej czarom, ja wybieram "Gdzie diabeł mówi dobranoc".

Młodziutka Alicja
, trafia pod skrzydła nieco szalonej ciotki, zamieszkującej miejsce o frapującej nazwie Czarcisław, w rok po tragicznej śmierci rodziców. Śmierci, która okaże się nienadzwyczajna, wręcz typowa dla wybranych mieszkańców miasteczka, w którym przyjdzie jej odtąd mieszkać i chodzić do szkoły. Bardzo współczesna, daleka od wszelkiego rodzaju wierzeń, zawierzeń i religii nastolatka, z rezerwą podejdzie do rewelacji głoszonych przez znaczną ilość mieszkańców, w tym ciotkę.

To lekkie podejście zmieni Czarci Okrąg, bezwiednie narysowany na początku książki przez bohaterkę. Pozwoli on zatrzymać się, zastanowić nad zasłyszanymi rewelacjami, a potem stopniowo odkryć swoje pochodzenie, uwierzyć w moce, które wykpiwała i podążyć drogą, którą zgotował dla niej los. Ów los połączył w XI wieku przodków Alicji i jej czworga kolegów z klasy, tajemnym czarcim zaklęciem, którego przez wieki nie dane było odwołać kolejnym pokoleniom. 
"Jeżeli czwórka potomków założycieli pochodząca z jednego pokolenia opowie się przeciwko diabłu i odwoła rytuał odwołujący, klątwa zostanie złamana. Potomkowie zostaną pozbawieni magicznych mocy, a następne pokolenia będą już wolne od tego brzemienia." (str.61)
Tego, czy Alicja i pozostali 17-latkowie zdołają dokonać tego, co nie udało się przez poprzednie wieki, nie dowiemy się w właśnie czytanym pierwszym tomie, zatytułowanym "Księżyc będzie pierwszym umarłym", niemniej autorka rozbudzi w nas tak wielkie zainteresowanie, że podążymy z ochotą za kolejnymi częściami.

To, co tak przyciąga do tej czytelniczej nowości, to fenomenalne zgranie fantasy opartej na naszych, słowiańskich wierzeniach z poczuciem humoru i kpiną z traktowanych tutaj jako pokrewne, światowych romansów 'wampiro/strzygo/wilkołakopodobnych'. Kiedy tylko łapiemy się na chęci porównania, autorka zbija nas z pantałyku żartem, ironią, wyśmianiem owych podobieństw. Co zaś do wspomnianej słowiańszczyzny, to autorka bardzo rzetelnie posiłkuje sie innymi opracowaniami, sprytnie przemycanymi w rozmowach, listach, w momentach, gdy Alicja potrzebuje wyjaśnienia niejasnych dla niej sytuacji. Pojawiają się zatem wyjątki z "Religii Słowian" A. Szyjewskiego czy "Polskiej demonologii ludowej" L. Pełki.
Znakomicie zredagowany tekst rozbija na zdania momenty trwogi, budząc grozę i niepewność. Jest tu zatem miejsce dla każdego z uczuć, które czynią książkę porywającą lekturą.
"Alicja zacisnęła powieki.
Zaraz coś się wydarzy...
Zaraz...
Już za chwilę..." (str.560)

To naprawdę wyjątkowo dobrze napisana literatura rozrywkowa, idealna na letnie, pełne relaksu wieczory. Polecam spragnionym uśmiechu, bystrego żartu, lekkiego puszczenia oczka w stronę "Zmierzchu" i jemu podobnych, oraz odniesień do wierzeń, które nie są obce znawcom podań słowiańskich. I oczywiście zapraszam do sięgnięcia wraz ze mną po kolejne tomy. Mimo, że nadal pozostaję zaskoczona tak świetnym wrażeniem, jaką pozostawiła we mnie literatura zupełnie obcego mi gatunku.

Wydawnictwo Initium, 2019
Cykl: Gdzie diabeł mówi dobranoc. tom1
Liczba stron: 571

Dziękuję Wydawnictwu Initium za egzemplarz książki.
 
 

6 komentarzy:

  1. Raczej nie odnalazłabym się w tej książce, ale recenzja, jak zawsze świetna. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Myślałam dokładnie tak jak Ty, póki nie dostałam do przeczytania pierwszego fragmentu. Po tym jak zauważyłam, że cały czas miałam na ustach uśmiech, a po skończeniu czuję się radosna i wypoczęta, zdecydowałam się przeczytać całość. Pierwszy raz w życiu czytałam młodzieżowe fantasy. I wiesz? Warto było :) Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  2. Muszę przyznać, że mnie skusiłaś na tę książkę, bo gdyby nie Ty to przeszłabym obok niej obojętnie. Zapisuję sobie tytuł. Bardzo cajna recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy :) Jeśli szukasz pełnej humoru opowieści o magicznym świecie, gdzie nie ma przesadnej bajkowości, zaś są bardzo efektowne nawiązania do wierzeń naszych przodków, to będzie wyśmienita lektura na lato :) Pozdrawiam, mam nadzieję, że się nie zawiedziesz.

      Usuń
  3. Już czekam na jej premierę. Twoja recenzja tylko zachęca by po nią sięgnąć.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nie będziesz żałowała. To naprawdę znakomita rozrywka. Nawet dla kogoś, kto jak ja zupełnie nie gustuje w tym gatunku ;) Było niespodziewanie dobrze. Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń