"Tylko żywi mogą umrzeć" D. B. Foryś 6/10
Nie jestem fanką książek o duchach, wiedźmach czy demonach. Ani o wojowniczych półdemonach. Nie bawią mnie opisy walki wręcz. Romans to nie jest gatunek, po który sięgam. Poszukiwanie skarbów pozostawiam Danowi Brownowi.
A tu, Proszę Państwa... kobieta półdemon, mężczyzna demon stuprocentowy, pewien pan będący medium, ksiądz egzorcysta, sklepikarz i wytwórca ziołowych antydemonicznych preparatów, walczą ramię w ramię by nie dopuścić do otwarcia Bram Podziemi. Tłuką demonicznych prześladowców w Pasadenie, Watykanie, Londynie... gdzie popadnie. I jeszcze jest miejsce na romans, opowieści o historii i polowaniach na czarownice. To wszystko sprawnie, poprawnie i z wielkim poczuciem humoru.
Niewątpliwą lekkość i inteligentny humor należy wpisać po stronie największych zalet książki. Niemniej myliłby się ten, kto uznałby ją za płochą komedyjkę bez walorów poznawczych czy literackich. Mamy tu bowiem dość zamyślenia i dywagacje na temat ludzkości i grożących jej niebezpieczeństw, na temat odwagi i ważkości decyzji, które kierują naszym życiem już przez lata (czasem i wieki). Wszystko to zamknięte w opowieści o życiu (dość długim, zważywszy, że bohater ma za sobą prawie dwa wieki istnienia), w relacje z dawnych, znaczących dla drużyny wydarzeń, czy w opisy artefaktów i ich znaczenia dla wiary. Także w opisy ludzkich przeżyć, które, co wręcz niewiarygodne, każą demonowi współczuć i czuć wstręt do czynów zgodnych z jego naturą.
"Oni szepczą, a ci silniejsi wręcz krzyczą, by ich uwolnić. Są przerażeni. Nie wiedzą, co jest grane ani dlaczego nie maja kontroli nad własnym ciałem."
Wielką zaletą powieści jest też uczłowieczenie postaci grających w tym przedstawieniu główne role. Teresa, która ma w sobie tyleż ludzkiej co piekielnej krwi, opowiada się po stronie dobra, choć instynkt wiedzie ja w kompletnie inne zakątki myśli i czynów. Kilian, z piekła rodem, buntuje się przeciw zapędom swojego Władcy i zarówno w zwalczaniu demonów, Ogarów i innych stworzeń o szemranych zamiarach jak i w miłości, okazuje się być bardzo podobny do każdego z nas. Tęskni nawet, podobnie jak wiekowi, zmęczeni i schorowani ludzie za końcem.
"Ja chcę umrzeć Tessie(...). Istnieję od setek lat i nie mam siły już dłużej tu być. Marzę, żeby zniknąć na zawsze z tego świata. Odzyskać spokój, który mi odebrano."
Nie czuję się literacko oszołomiona ale odpoczęłam przy tej książce solidnie. Czasem uniosłam brew, czasem westchnęłam, często parskałam śmiechem przy bystrych zabawach językiem polskim. I rzec muszę z ręką na sercu, że jest to całkiem dobra książka. Dwa wieczory dla czystej, nieuważnej, lekko przebiegającej przez umysł rozrywki. Warto było.
Wydawnictwo: e-bookowo.pl, 2018
Cykl: Tessa Brown (tom1)
Liczba stron: 388
Nie planuję sięgać po tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńJest lekka i przyjemna. Niemniej, wydaje się być doskonała jako "międzyczytanie" jak u mnie, nie zaś jako zapisana na liście "konieczność" ;) Pozdrawiam ciepło.
UsuńBardzo lubię właśnie takie fantastyczne klimaty, pełne równych istot nie z tego świata, więc ten tytuł mam na oku. :)
OdpowiedzUsuńna pewno spodoba Ci się humor, szybkie tempo i wątek "kto się lubi ten się czubi", to bardzo przyjemna lektura :) Pozrawiia
Usuń