"Psierociniec. Niepiesek. Tom 3" Agata Widzowska 9/10
Pod koniec ubiegłego roku, wydawnictwo Wilga sprezentowało najmłodszym czytelnikom trzeci tom opowieści o "Psierocińcu". Jest to urocza opowieść o psie... kocie..., w każdym razie o "Niepiesku".
Każda ze zwierzęcych opowieści tej serii uczy młodych czytelników
dobra, życzliwości i prowadzi przez świat nowych zjawisk.
Tym razem
autorka tekstu, Agata Widzowska, kładzie nacisk na poszukiwanie tożsamości. Piesek, wychowany w kociej rodzinie, odkrywa przypadkiem prawdę o swoim pochodzeniu. Na dalszych stronach książki będzie chciał za wszelką cenę udowodnić, że zasługuje na miano prawdziwego psa.
"Byłem gotów poddać się operacji i przyjąć serię bolesnych zastrzyków, byleby tylko poczuć się kimś, kimkolwiek." (str.23)
Czy zdoła tego dokonać? Czy będzie szczęśliwy w psiej rodzinie? A może w ogóle tej rodziny nie pozna lub nie zaakceptuje?
"To bardzo ważne czuć, że ma się coś wspólnego z innymi i nie jest się samotnym ziarnkiem piasku na pustyni albo stokrotką pośród róż." (str.15)
Pod
lekką formułą i pięknymi ilustracjami Marty Krzywickiej, rysowanymi prostą, przyjazną
dzieciom kreską, autorka przemyca złote myśli i rady. Piętnuje
wyśmiewanie się z innych, ocenianie po pozorach, chwaląc odwagę,
tolerancję i zarzucenie niesnasek w chwilach, gdy konieczne jest wspólne
działanie. Pochwala adopcję, gani zbędne rozrywki, takie jak myślistwo... tematyka przelewa
się różnorodnością przez strony tej uroczej, świetnie napisanej
książki.
"Pochodzisz z psiego rodu, ale wychowałeś się z kotami, dlatego czujesz się kotem i zachowujesz si ę jak kot. Kochamy Cię z całego serca, więc jesteś jednym z nas." (str.9)
Ponad rasami i gatunkami treść książki rysuje obraz dobrych serc, zmian poglądów na takie, które w pełni odzwierciedlają prawdę, zamykają zaś za sobą drzwi do stereotypów. Taka... bardzo polska ta piękna opowieść ze świata zwierząt. Bardzo skupiona na przywarach, które dla mnie stanowią esencję polskich wad narodowych. Może to przypadek? A może tak naprawdę to człowiek z natury takie właśnie cechy, i pozytywne i negatywne w sobie nosi?
"Jestem psem, mam kocia mamę, kociego tatę, ale najważniejsze jest to, że należę do jednej wielkiej rodziny zwierząt. Ludzie na całym świecie też są jedna rodzina, ale często o tym zapominają." (str.52)
Mądra, idealnie operująca językiem odpowiednim dla dziecka,
pełna wierszyków, przy których logopeda uśmiecha się od ucha do ucha,
kolorowana prosto i z wyobraźnią, urocza.
które dźwięk wydaja dziki.
W leśnej dziczy dzik się budzi:
- Cóż za dziki dźwięk ma budzik!
Lecz lwia część dzikiego zwierza
dźwięków słuchać nie zamierza
i w szał zaraz wpada dziki:
- Precz budziki! Precz budziki!" (str.17) -
(nie mogłam sobie odmówić, przecież to o mnie ; )
Jeśli chcecie zrobić prezent zapalonemu młodziutkiemu czytelnikowi (sam wydawca określa książkę jako odpowiednią dla 6-12 lat), nie wahajcie się. Polecam z ciepłym uśmiechem.
Wydawnictwo: Wilga, GW Foksal, 2018
Seria: Psierociniec. Tom 3.
Ilustracje: Marta Krzywicka
Ilość stron: 56
dziękuję wydawnictwu Wilga za egzemplarz recenzencki
Mój chrześniak jest jeszcze trochę za mały, ale na przyszłość będzie, jak znalazł. 😊
OdpowiedzUsuńMnie zawsze cieszy recenzowanie takich książeczek bo w zamian wyruszam do wszystkich znajomych dzieciaczków z rekami pełnymi wspaniałych opowieści. A ta jest wyjątkowo urocza, warto poświęcić jej chwilkę :) Pozdrawiam ciepło.
UsuńMyślę, że mojej córeczce by się spodobała :)
OdpowiedzUsuńJest przeurocza :) Mogę śmiało polecić młodziutkim wrażliwym czytelnikom :) Pozdrawiam.
UsuńTakich książek więcej :)
OdpowiedzUsuńO tam, mnie samej dostarczyła ona sporo uśmiechów i ciepłych odczuć :) Pozdrawiam.
UsuńJuż mi się bardzo podoba.Na pewno zakupię.
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam. Mądra i pięknie wydana :)
UsuńPamiętam z czasów mojego dzieciństwa, że suczka karmiła małego kotka zostawionego na pod naszymi drzwiami. Takie sytuacje uczą nas człowieczeństwa. Kiedyś napisałaś, że dobrze jest odnajdywać w sobie dziecko. Nie pamiętam tytułu tej książki, ale zapamiętałem Twoją cenną i trafna opinię :) Są książki nieprzeznaczone dla dzieci, ale nie ma lektur adresowanych wyłącznie dla dzieci. Pozdrawiam z całego ludzkiego serca :)
OdpowiedzUsuńTak, to jest moje motto życiowe. dziecięca wiara, ufność, śmiech to nigdy nie jest dla mnie powód do zażenowania. Bywa, że na tym tracę, ale też dostrzegam barwy, które dla innych są jedynie tłem. Bajka, opowieść dla dzieci to taka wata cukrowa dla naszej wyobraźni. A przy tym pozwala nie zapominać o tym, że tylko dziecko jest szczere, kocha bezwarunkowo i niewinnie postrzega świat. Pozdrawiam Cię najcieplej :)
Usuń