Będzie mi niezmiernie miło, jeśli podzielicie się ze mną komentarzami, wrażeniami, wdacie się ze mną w dyskusje i polemiki.

Dziękuję za każdy komentarz, za każdy ślad, który zostawiacie.

To, że czytacie moje recenzje i książki, które subiektywnie acz z wielką szczerością i przyjemnością staram się ocenić, oraz to, że chcecie mi o tym powiedzieć, jest dla mnie najpiękniejszą nagrodą.

niedziela, 21 stycznia 2018

O tragedii z Szekspirem w tle

"Teatr złoczyńców." M.L.Rio 7/10



Niechętnie sięgam po opowieści, których treść wydaje się z opisu nieco powielona. A przecież Melanie L. Rio zawiązała tu intrygę niezwykle podobną do tej ukazanej (i przez wielu słusznie docenionej) w "Tajemnej historii" Donny Tartt. Niechętnie sięgam po coś, co zważając na wiek bohaterów, można umieścić na półce youngadult, choć nieco bardziej w górę ze względu na wtręty z czasów za-dziesięć-lat. Niechętnie też odkrywam już na początku że zabito, że wiemy kogo i teoretycznie wiemy też kto.

W przypadku "Teatru złoczyńców" wszystkie te niechęci można śmiało zlekceważyć i dać się ponieść poszukiwaniu odpowiedzi na coraz więcej, nasuwających się w miarę rozwoju opowieści, pytań. Czy można kochać przyjaciela? Czy można kochać ich dwoje? Czy warto poświęcać się dla przyjaźni? Czy dla aktora ważniejsze okazuje się w ostatecznym rozrachunku kogo kocha czy jak mocno kocha samego siebie? Czy warto trwać w kłamstwie jeśli niszczy to emocjonalnie każdą znającą prawdę osobę? I wreszcie jak ulżyć w bólu gdy nas samych dręczy ból tak wielki , że zaczynamy się zwracać przeciw najbliższym, ba, przeciw sobie samemu?

No i jak do diabła przebrnąć przez powieść, w której Shakespeare mówi ustami bohaterów a oni opisują świat jego słowami? Dla mnie, anglistki, to raj i uczta. Ale spieszę zapewnić, że każdej wrażliwej duszy, sposób podania tej niezwykłej kompozycji pozwoli się bardziej zachwycić niż zmęczyć czy też zirytować. Płynność poezji i płynność akcji. Subtelność świata teatru i subtelność niezwykle ciepłych relacji pomiędzy studentami. Intymność przeżyć i intymność miejsc, w których je ulokowano. Jest w tej książce niezwykły "flow", jest miękka ale i wartka, bez wysiłku przemierza się z nią morza emocji, uczuć, bólu i poświęcenia. Poetycko i prozatorsko dąży się z lekkością ale i zaangażowaniem i niecierpliwością do zakończenia, które... które nie zawodzi. Bardzo dobra powieść. Warto.


Wydawnictwo: Świat Książki, 2017
Tytuł oryginału: If We Were Villains
Tłumaczenie: Katarzyna Malita

2 komentarze:

  1. Kochając tak bardzo teatr już samo to słowo w tytule książki mnie zaciekawia... Do tego jak się wkrada przestępstwo... a recenzja w mojej głowie mówi "you must read it"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo dobrze! Bo nie zawiedziesz się ani światem teatru ani intrygą. Mam taką nadzieję w każdym razie ;)

      Usuń